Niezwykły dzień, pełen miłości, radości i autentycznych emocji – tak można opisać ślub i wesele Mai i Mateusza, które mieliśmy przyjemność uwiecznić w Krakowie i Jerzmanowicach. Para młoda zdecydowała się na uroczystość ślubną w Urzędzie Stanu Cywilnego, mieszczącym się w pięknym, historycznym Dworku Białoprądnickim. W otoczeniu najbliższych, w tej klimatycznej, eleganckiej scenerii, powiedzieli sobie „tak”. Subtelność miejsca idealnie wpasowała się w charakter tej ceremonii – kameralnej, pełnej wzruszeń i szczerych uczuć.

Po ceremonii, razem z gośćmi, przenieśliśmy się do Jerzmanowic, gdzie odbyło się wesele w Chochołowym Dworze. To było prawdziwe slow wedding – uroczystość, która pozwalała na pełne skupienie się na chwili, bliskich i radosnej atmosferze. Co ciekawe, po przyjeździe na miejsce wesela przywitały nas ciężkie burzowe chmury. Jednak, jak na zamówienie, tuż przed pierwszym wyjściem na parkiet wiatr rozgonił chmury, dając miejsce pięknej pogodzie. Dzięki temu, goście mogli cieszyć się nie tylko zabawą na parkiecie, ale także pod gołym niebem, w otoczeniu natury.

Mimo że liczba gości była niewielka, kameralność i rodzinny klimat tego dnia były niezwykle wyczuwalne. Bez presji i pośpiechu, w otoczeniu pięknej natury, Maja i Mateusz cieszyli się każdą chwilą tego wyjątkowego dnia.

Warto zaznaczyć, że para zdecydowała się na mniejszy pakiet, obejmujący „tylko” 8 godzin naszej pracy. Nie było zdjęć z przygotowań ani tradycyjnych oczepin, ale mimo to udało nam się uchwycić wszystkie najważniejsze momenty, tworząc pamiątkę na lata. Jak widać, taki zakres jest wystarczający, aby opowiedzieć pełną historię tego wyjątkowego dnia. To, co prezentujemy tutaj, to jedynie skrót tego wydarzenia – finalnie Maja i Mateusz otrzymali od nas ponad 600 zdjęć, które dostarczyliśmy już po 6 dniach od ślubu. Co więcej, pierwszymi zdjęciami mogli cieszyć się jeszcze tego samego dnia, co jest częścią naszej filozofii – mimo intensywnego sezonu ślubnego zawsze dbamy o to, aby dostarczyć zdjęcia w tempie, którego nie oferuje nikt na rynku.

Choć wesele różniło się od tradycyjnych polskich przyjęć – nie było pierwszego tańca, krojenia tortu ani typowych zabaw weselnych – udało nam się uchwycić to, co najważniejsze: prawdziwe emocje, miłość i autentyczne momenty. Goście, mimo mniejszej liczby, bawili się doskonale, a atmosfera była pełna szczerych rozmów, śmiechu i wspólnego świętowania.

Za muzykę odpowiedzialny był DJ Radosław Łyczba z Elegance Of Melody(podlinkuj proszę https://www.instagram.com/eleganceofmelody/), który idealnie wpasował się w charakter tego slow wedding. Delikatne dźwięki wypełniały salę, a parkiet tętnił życiem przez całą noc, choć nie było typowych dla polskich wesel rytuałów. Ten dzień udowodnił, że nie potrzeba formalnych atrakcji, aby wesele było niezapomniane.

Zdjęcia z tego dnia opowiadają historię pełną autentyczności, radości i spokoju. Każdy moment, od ceremonii w Dworku Białoprądnickim po luźną atmosferę wesela w Chochołowym Dworze, był pełen szczerych emocji, które na zawsze pozostaną w pamięci nowożeńców i ich najbliższych.

Sprawdź również reportaż z innego ślubu w stylu slow wedding.